Tragiczna historia lampartów ze Sri Lanki

Kliny zaciskają oczy, a płuca pochłaniają podmuch powietrza. Jeep zatrzymuje się, goście na pokładzie wydychają powietrze, widząc królewską twarz lamparta zaledwie 10 metrów od jeepa. Lampart opiera się na gałęzi drzewa Palu (Manilkara heksandra), nogi tego wspaniałego zwierzęcia i leniwie udrapowany ogon.

Ludzie na pokładzie są niezwykle cisi, a każda synapsa ich ciała płonie z rozkoszy. Ulewne błyski zaczynają świecić z jeepów w pobliżu. Przez chwilę myślałem, że lampart wycofa się do pobliskiej dżungli, ale on przestawił kończyny w zgięcie drzewa, lampart wydaje się rozluźniony i rozluźniony.

Dziesiątki jeepów zbliżają się do nas z pośpiechem z daleka i wzbijają za sobą chmurę kurzu. Podróż jeepem jest wyboista; droga jest nierówna, błotnista i wąska. Jeepy są hałaśliwe; wydaje się jednak, że lampart jest z nim zaznajomiony, po prostu koncentruje się na drzemce.

Wypatrywanie lampartów w Yala

Jednym z nich jest park narodowy Yala najpopularniejsze miejsca na Sri Lance a także w Azji do obserwacji lampartów i jest uważany za najlepszy rezerwat dzikiej przyrody, w którym można zobaczyć lamparty w regionie. Populacja lampartów w Yala jest uważana za najwyższą w porównaniu z jakimkolwiek innym parkiem narodowym tej wielkości na świecie, co czyni go jednym z popularnych zajęć dla podróżników na wyspie. W rzeczywistości lampart ze Sri Lanki (Panthera pardus kotiya) to wyjątkowy gatunek kotów, endemiczny dla wyspy i istnieje kilka różnic między lampartem lankijskim a lampartem pospolitym występującym w innych częściach świata.

Wycieczki po dzikiej przyrodzie Sri Lanki

Obserwowanie lamparta jest najwyższą stosownością ze wszystkich podróżnicy, którzy wybierają się na wycieczki po Sri Lance jeśli to możliwe, zwłaszcza wśród podróżnych, którzy korzystają z tzw wycieczka po dzikiej przyrodzie w parku narodowym Yala, które trwa 3 godziny lub całodniowe safari od świtu do zmierzchu. Plamienie lamparta jest najbardziej zniechęcające zadanie podczas wycieczek po dżungli na Sri Lance, większość lampartów jest nieśmiała i zachowuje dystans do innych stworzeń; dlatego nie pojawiają się jak inne zwierzęta, takie jak słoń i dzikie bawoły.

Spadek populacji lamparta na Sri Lance

W dżungli Sri Lanki żyło wiele lampartów aż do wczesnych lat 18-tych, wraz z przybyciem brytyjskich władców kolonialnych, pokrywa pierwotnego lasu deszczowego wyspy zaczęła się zmniejszać, aby zrobić miejsce dla chinowca, herbaty, kawy i kauczuku, innymi słowy, siedliska dzikich zwierząt, takich jak lamparty, zostały wtargnięte przez bogatych brytyjskich plantatorów. Obecnie populacja lamparta szacowana jest na około 800 osobników.

Co gorsza, polowanie stało się popularną rozrywką wśród bogatych brytyjskich plantatorów, niestety wynik był znacznie gorszy niż oczekiwano, a liczba dzikich zwierząt znacznie się zmniejszyła w krótkim czasie. W drugiej połowie lat 19. większość dzikich zwierząt na wyspie jest uznawana za zwierzęta zagrożone wyginięciem.

Kula zabijania została spowolniona, gdy polowania zostały zniesione i rezerwaty przyrody ogłoszono na początku lat 19., jednak zabijanie zwierząt jest nadal zgłaszane w kilku miejscach na wyspie, ostatnie takie zdarzenie odnotowano w północna Sri Lanka z zabiciem lamparta przez mieszkańców Kilinochchi we wsi Ambalkulam w czerwcu 2019 r. Tego rodzaju ataki tłumu na zwierzęta nie są na wyspie powszechne, jednak lamparty i inne zwierzęta są nadal zagrożone ze względu na polowanie.

W marcu 2012 r. w Vavuniya aresztowano osobę, która w chwili zatrzymania miała zęby i skórę lamparta. Później okazało się, że lampart został zabity za pomocą pułapki, aby zdobyć skórę. Lampart na Sri Lance jest endemitem wyspy, którą zalicza się do największych lampartów na świecie. Lampart jest czołowym drapieżnikiem na wyspie i rzadko można go zobaczyć w parki narodowe takich jak Wilpattu, Yala, Równiny Hortona itd.

Kiedyś wiadomo było, że lamparty są szeroko rozpowszechnione na całym świecie, ale dziś ograniczyły się jedynie do niektórych części Afryki Subsaharyjskiej i występowały w nielicznych ilościach w krajach takich jak Indonezja, Pakistan, Indie, Sri Lanka, Indochiny, Malezja, i Chiny. Kłusownictwo i utrata siedlisk zostały zidentyfikowane jako główne przyczyny zmniejszania się populacji lampartów. Zgodnie z ustawą o faunie i florze lampart jest uznany za gatunek zagrożony Gatunki zwierząt na Sri Lance i jest zwierzęciem chronionym.

Mimo że zabicie lamparta jest poważnym przestępstwem, za które grozi wysoka grzywna i więzienie, to jednak na Sri Lance zdarza się odosobniony incydent, w którym zwierzęta zabija się dla skóry. W większości przypadków można je znaleźć, gdy są uwięzione we wnykach i pułapkach, obrażenia postrzałowe są również główną przyczyną śmierci lampartów. Niedawno czarny lampart, który jest bardzo rzadkim zwierzęciem na Sri Lance, został złapany we wnyki i później zmarł z powodu obrażeń.

Sri Lanka to kraj o bogatej faunie i florze oraz słoń jest największym zwierzęciem na Sri Lance. Dżungle Sri Lanki są zamieszkane przez dużą liczbę słoni, a kraj ten odnotował najwyższą populację dzikich słoni w Azji. Ludzie na obszarach, na których występują dzikie słonie, borykają się z wieloma trudnościami z powodu dzikich słoni, co wynika z zmniejszania się pokrywy dzikich zwierząt.

W przeszłości podjęto wiele kroków w celu zminimalizowania konfliktu człowiek-słoń, a takie incydenty szybko przyciągają uwagę mediów i opinii publicznej. Ale incydent, w którym zabijane są lamparty, jest ignorowany, podczas gdy ludzie ich słuchają.

Jeden niefortunny incydent zgłoszony w 2009 roku z Sinharaja, gdzie na wyspie znaleziono pierwszego czarnego lamparta, w momencie odkrycia był martwy i padł ofiarą pułapki. Liczba incydentów kłusownictwa wydaje się rosnąć w ciągu ostatnich kilku lat. Poniżej incydent związany ze śmiercią dużych kotów na Sri Lance.

Czerwiec 2011, Minneriya, Leopard zabił kłusownictwo

Stycznia 2011, Nuwara Eliya, Lampart zabił kłusownictwo

Lipiec 2011, Tabbowa, Lampart zabił kłusownictwo

Marzec 2009, synharadża, Czarny Lampart

To nieliczne incydenty obserwowane w przeszłości, a takich incydentów, które nie zostały spopularyzowane w kraju, jest zapewne wiele. Incydenty te pokazują natychmiastową uwagę rządu i przyrodników w celu ochrony gigantycznych kotów, zanim opuszczą nas na zawsze.

O autorze