Rządy holenderskie na Sri Lance

Rządy holenderskie na Sri Lance

Syngaleskie Królestwo Syngaleskie podczas okupacji holenderskiej na Cejlonie.

podział

Rajasinghe był de jure cesarz całego Cejlonu lub Sri Lanka, ale de facto był w stanie utrzymać tylko te części Cejlonu, do których Kompania Holenderska nie mogła dochodzić żadnych roszczeń, oraz te, z których udało mu się powstrzymać Holendrów.

Była to zdecydowanie największa, choć nie najważniejsza ani najbardziej owocna część wyspy i składała się z następujących księstw: po pierwsze, księstwa Kotte, niegdyś w posiadaniu Portugalczyków, a obecnie objęte, a mianowicie siedem, cztery i trzy Korale, Alutgama i Sabaragamuwa; po drugie, księstwa poddane władzy Kandy w okresie upadku królów Kotte, a mianowicie Nuvarakalaviya, Matale, Tamankaduwa, Bintenna, Velassa; i po trzecie Ratas, z których pierwotnie składało się królestwo, gdy było małym podkrólestwem, a mianowicie: Udu Nuwara, Tumpane, Harispattuwa, Dumbara, Hevaheta i Kotmale.

Spośród nich pierwszy i drugi zestaw był disavanis i graniczący z terytorium Holandii, mieli wielkie znaczenie. Valapane, Matale i Uda Palata również byli później stylizowani na disavanis. Inni byli szczury

Konstytucja

Władza króla była najwyższa i absolutna. On sam zaprowadził pokój lub wojnę; tylko on miał władzę nad życiem i śmiercią. Oczekiwano jednak, że w swoim rządzie będzie kierował się instytucjami kraju i zwyczajami przodków. Na przykład przed dokonaniem jakiejkolwiek ważnej zmiany oczekiwano od niego skonsultowania się z głównymi urzędnikami i arcykapłanami. Jego władza królewska była sprawowana przez wielu oficerów, którym delegował ograniczoną jurysdykcję, cywilną, sądowniczą, wojskową, nad określonymi częściami królestwa lub nad różnymi klasami ludzi.

Adigary i Disawy

Najważniejszymi z tych oficerów byli dwaj adigarowie lub maha nilame, zwani odpowiednio adigarami Pallegampaha i Udugampaha lub pierwszym i drugim adigarem, z których każdy sprawował nadzór generalny i wicekróla nad połową królestwa. Byli najwyżsi pod względem urodzenia, rangi i honoru oraz prowadzili ważne sprawy państwowe i festiwale, naprawiali świątynie, nadzorowali kraale słoni i roboty publiczne. Podlegali im disavowie, czyli namiestnicy lub namiestnicy disavani, boczne asy, czyli namiestnicy ratas, oraz vidanes, czyli naczelnicy wiosek. Byli oni odpowiedzialni za pobieranie dochodów, pobieranie usług i rajakariya, budowę i naprawę budynków publicznych, dróg i domu wypoczynkowego dla króla podczas jego podróży, każdy na swoim terytorium. Dwóch adigarów na ogół posiadało status dasava jednego lub kilku głównych disavani.

Lekamy

Obok naczelników terytorialnych znajdowali się naczelnicy wydziałów lub lekamów atapattu lub dział robót publicznych, kottal badde lub dział rzemieślników, kuruwa lub departament słoni, madż lub departamentu powozowo-wołowego, który miał jurysdykcję nie nad określonymi okręgami, ale nad osobami podlegającymi służbie departamentu i rozproszonymi po różnych prowincjach. Naczelnicy prowincji i departamentów mieszkali na dworze i prowadzili administrację za pośrednictwem mianowanych przez siebie podległych im wodzów.

Wynagrodzenie urzędników

Adigarowie, disawa, lekamy, vidanes byli wybierani ze względu na urodzenie i rangę i musieli płacić dziekuje lub prezenty dla króla przy pierwszej nominacji, a następnie corocznie. Posiadali ziemie (nindagam) na swoje utrzymanie i byli uprawnieni do pewnych opłat i usług od ludzi podlegających ich jurysdykcji, którzy ponadto musieli im dawać dziekuje przy pierwszym powołaniu i corocznie oraz zawsze, gdy potrzebowali usług urzędników.

Sądownictwo

Król był źródłem sprawiedliwości i korzystał ze swoich praw, kiedy, gdzie i jak chciał. Adigarowie, disavas i vidanes orzekali we wszystkich procesach, cywilnych i karnych, na swoim terytorium, z wyjątkiem odwołania do wyższego wodza, a ostatecznie do króla, który jako jedyny mógł wydać wyrok śmierci. Otrzymywali prezenty od obu stron procesu, a każda nałożona grzywna była warunkiem koniecznym dla sędziego. Istniała wielka rada sprawiedliwości, tzw maha naduwa, złożony z wodzów i kierowany przez króla. Spory dotyczące kasty i zwyczaju zostały rozstrzygnięte w r oceń sabha lub rada kraju, której przewodniczy wódz; a sprawy każdej wsi zostały uregulowane w gamsabha lub rada wsi.

Własności gruntów

Wszystkie ziemie w królestwie należały do ​​króla i były przez niego darowane na świątynie, vihary, devalayas lub wodzów lub ludzi w zamian za usługi lub zapłatę należności w naturze, lub były zarezerwowane dla samego króla i uprawiane dla niego przez dzierżawców . Wszystkie zobowiązania były związane z ziemią, którą można było sprzedać lub wywłaszczyć, ale podlegała daniom i usługom, a żaden człowiek nie był zobowiązany do żadnej służby, chyba że posiadał ziemię. Poza opłatami i usługami wynikającymi z posiadania ziemi lud musiał płacić marale lub obowiązki śmierci, dziekuje darów dla wodzów i króla. Prezentacja podatków odbyła się o godz perahera lub mobilizacja sił w określonych terminach, jak kiedyś w Kotte, kiedy dokonano różnych nominacji.

Uprawa

Ziemie nie były uprawiane na rynek, ale tylko na własny użytek lub dla króla lub dla opłat za handel wymienny za sól, ryby i sukno. Tak więc wszystkie produkty, które można było sprzedać, pochodziły z ziemi, która była płacona królowi lub wodzom. Jeśli człowiek uprawiał coś dobrego, mógł się o to ubiegać król lub wódz, a kultywujący byłby ponadto zobowiązany do zaniesienia tego królowi lub wodzowi. W kraju było również mało pieniędzy, a wszystko, czego ludzie potrzebowali, zdobywano, wymieniając produkty z ziemi w Puttalam, Kottiyar lub Batticaloa lub z wędrownymi muzułmanami, którzy wymieniali sukno, sól i soloną rybę na produkty z kraju, które sprzedawali w portach.

Wzór rządów holenderskich na wyspie

Reżim Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej trwał ponad sto lat. Nie był to rząd narodu holenderskiego ani holenderskiego suwerena, ale rząd spółki handlowej VOC (Vereenigde oost-indische Compagnie, Unite East India Company), która administrowała nizinami Cejlonu, nie w interesie mieszkańców Holandii, ale czysto i prymitywnie w interesie firmy.

Towarzystwo zarządzało swoim majątkiem tak, jak właściciel zarządza majątkiem, jak najlepiej go wykorzystuje, ulepsza i rozwija jego zasoby naturalne oraz troszczy się o jego mieszkańców w zakresie, w jakim mogą oni służyć. Wola właściciela była prawem, jego interesy najwyższą troską, a jego zyski nagrodą. Wszystkie inne rzeczy, prawo, polityka, religia i edukacja były podporządkowane jednemu celowi, jakim było bezpośrednie lub pośrednie zwiększenie zysków firmy. Ale w przeciwieństwie do właściciela ziemskiego, nie miał żadnej wyższej władzy, by pociągnąć go do zadania, wyegzekwować jego obowiązki lub wskazać jego zło.

Radzenie sobie z suwerenem

To postępowanie z naturalnym władcą kraju było podyktowane tymi samymi zasadami interesu własnego. Najpierw zaoferował swoje usługi królowi przeciwko Portugalczykom jedynie po to, by uzyskać wyłączną kontrolę nad produktami tych ziem. Nie myśląc o zamordowaniu de Weerta ani Costera, nadal dążyła do tego celu. Kiedy kompania nabrała podejrzeń wobec króla, nie wahała się złamać obietnicy i zatrzymać ziemie jako zapłatę za usługi, uspokajając króla pochlebstwami i prezentami. Po śmierci Rajasinghe wysunął twierdzenie, że posiadał ziemie na mocy prawa podboju i alternatywnie faworyzował królów lub zastraszał ich, w zależności od tego, czy byli w stanie pomóc lub zaszkodzić handlowi firmy, a firma na jednocześnie znosić zniewagi i upokorzenia, aby uniknąć wydatków wojennych i zawładnąć ziemiami w pokoju.

Radzić sobie z ludźmi

Jego stosunek do mieszkańców był również motywowany interesami handlowymi. Firma znalazła ludzi podzielonych na kasty i podlegających systemowi własności ziemi i rajakariya, bardzo dobrze wykorzystał systemy i obrócił je na swoją korzyść. Oficerowie kompanii byli bardzo rygorystyczni w wymaganiu usług i zwyczajowych opłat, ale kiedy takie egzekwowanie wywołało bunty, byli gotowi do ustępstw, aby bunty nie zepsuły ich handlu. Firma nigdy nie zatrudniała ludności wiejskiej na żadnym płatnym stanowisku administracyjnym, a jedynie w podległych jej urzędach w zakresie pobierania dochodów, które były wynagradzane przez nadania ziemi bez żadnego obciążenia dla firmy. Tych, którzy nie byli Syngalesami ani Tamilami, jak muzułmanie i Czetowie, chociaż urodzili się i wychowali na wyspie, uważał za cudzoziemców i wymagał Uliyam usługi od nich i poddał ich wielu dokuczliwym ograniczeniom.

Korzyści wynikające z reguły Spółki

Ale rządy kompanii były pod wieloma względami korzystne dla króla, ludu i kraju. Podczas jego rządów na króla Kandy czekano i czczono go jak nigdy wcześniej ani później; jego królestwo było generalnie wolne od inwazji, a jego poddani spokojni. Ludzie mieszkający na terytorium Holandii mieli pokój i stabilny rząd oraz sądy, które chroniły ich życie i majątek. Otrzymali oni wiele możliwości powiększania swojego majątku poprzez udział w wielu branżach i przedsiębiorstwach rolniczych, które firma promowała.

Dobroczynne instytucje

Drukarnia, przytułek dla trędowatych, szkoły i seminaria były instytucjami pożytecznymi, chociaż te ostatnie miały głównie na celu kształcenie katechetów i orędowników w celu uzupełnienia nieobecności duchownych; a szkoły nauczały katechizmu chrześcijańskiego zreformowanej religii przymusowych uczniów i niewiele więcej.

Rozwój komunikacji

Zdecydowanie największą przysługą, jaką Holendrzy wyświadczyli temu krajowi, był rozwój jego zasobów rolnych i przemysłu. Drogi dla ruchu kołowego łączyły główne miasta, mosty łączyły mniejsze rzeki, a łodzie przewoziły podróżnych przez większe; kanały dawały tanie i łatwe środki transportu, a nawadnianie suchych obszarów i osuszanie podmokłych ziem pomagało ludziom. Firma wprowadziła również wiele nowych produktów rolnych lub dała lepsze warunki do uprawy starszych produktów. W ten sposób bardzo zachęcano do uprawy kawy, pieprzu, kardamonu i kokosa, a także wprowadzano i rozwijano przemysł tkacki i farbiarski. Firma sama kupowała produkty ziemi lub zdobywała rynki, zwiększając w ten sposób własne zyski, a także pobudzając ludność do handlu i przemysłu.

Administracja Kolombo

Dla celów administracyjnych Holendrzy podzielili swoje terytoria na trzy „komanderie” z disavani w zależności od każdego. Komandoria z Colombo obejmował fort i Stare Miasto i podlegał bezpośredniemu dowództwu gubernatora rezydującego w Kolombo.

W zależności od dowództwa Kolombo znajdowało się disavani Kolombo, które rozciągało się od Maha Oya do rzeki Bentota i w kierunku lądu do Malwany, Hanwella, Anguruwatota i Pitigala. Disava mieszkali w Hulftsdorp i sprawowali cywilną, sądową i wojskową kontrolę nad rozległym dystryktem, który obejmował części Czterech i Siedmiu Korale oraz Sabaragamuwa. Znajdowały się w nim dwa forty Negombo i Kalutara i był to najbogatszy z disavani.

Jaffna

Komturia Jaffna składała się z miasta i fortu Jaffna, którymi zarządzał dowódca, który był także wicegubernatorem. Pod jego kierownictwem administrowano disavani z Jaffny, które rozciągały się od Mannar do Trincomalee i obejmowały Vanni i wyspy. Mannar był uważany za klucz do Jaffny i miał fort i garnizon, aby chronić łowiska pereł i cieśniny. Do niego przyłączono sąsiednie ziemie Mantota, Musalipaate i Setticoulang, w których znajdował się port Arippu.

Vanni

Vanni byli rozległym terytorium pod rządami pewnego naczelnika, zwanego vanniyars, który musiał płacić pewną liczbę słoni jako daninę. Ale vanniyarowie nie byli uległi, a Holendrzy nie odważyli się naciskać ich na chwilę obecną, z obawy, że będą się opierać i podporządkować Rajasinghe. Wysp było trzynaście, Karativu, Tandativu, Punkadativu, Nediuntivu, Neynativu, Analativu, bliźniacza wyspa Iranativu i pięć innych niezamieszkanych wysp.

Zwiedzanie galerii podczas jednodniowej wycieczki z Kolombo
Fort Galle, administracyjna stolica Futch i portugalskiej administracji. Dziś ta kultowa atrakcja turystyczna jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i odwiedził tysiące podróżników podczas ich wycieczki po Galle. Galle Fort jest też częścią większości wycieczek po Sri Lanak np 5-dniowa wycieczka po Sri Lance na południowe wybrzeże.

Galle i Matara

Galle była trzecią komandorią, pod dowództwem dowódcy Galle, który był także porucznikiem-gubernatorem i rezydował w forcie. Zależni disavani nadal byli nazywani starym imieniem disavani z Matary, a disavani rezydowali w Matara. Jego jurysdykcja rozciąga się od rzeki Bentota do Valawe i w kierunku lądu do Pitigala, Beralapanatara, Mapalagama i Katuwana.

Administracja

Komendant Kolombo był gubernatorem i dyrektorem wyspy Cejlon i jej terytoriów zależnych. Został nominowany przez generalnego gubernatora zamieszkałego w Batawii i zatwierdzony przez dyrektorów firmy w Holandii. Był najwyższą władzą na wyspie i był wspomagany przez radę.

Dla rozwoju handlu i uprawy ziemi, jak również dla zbierania dochodów i spraw cywilnych, sądowych, administracyjnych, każdy disavani był powierzany oficerowi, który był nazywany zwyczajowym imieniem disava i któremu pomagali nadzorcy, jeden dla każdy z dwóch korale i mudaliyars w Jaffna.

Administracja handlowa i cywilna znajdowała się w rękach wielu oficerów, zwanych kupcami górnymi, kupcami i podkupcami. Armia znajdowała się pod dowództwem dezave i majorów, kapitanów, poruczników, kapitanów poruczników i chorążych. Laskaryny znajdowały się pod mudaliarami i pajęczakami i zostały podzielone na ranczo.

Sądownictwo

Spółka sprawowała również władzę sądowniczą. Statuty Batawii, które składały się z orzecznictwa holenderskiego zmodyfikowanego w celu dostosowania do warunków kraju, były egzekwowane na Cejlonie i nigdy nie zostały uchwalone przez żadną władzę ustawodawczą. Na mocy tych statutów ustanowiono wysoki sąd w Kolombo, Jaffnie i Galle. Od decyzji sądów w Jaffna i Galle można było odwołać się do decyzji w Kolombo i, jeśli to konieczne, do Batawii.

W sprawach cywilnych istniał również sąd cywilny w Kolombo, Jaffna i Galle oraz Landraad dla spraw gruntowych w disavanis, któremu przewodniczyli disava i inni oficerowie, holenderscy i syngalescy, zaznajomieni ze zwyczajami kraju, zasiadający jako asesorzy . Mniej ważne sprawy cywilne i drobne przestępstwa były sądzone przez fiskusa, ustnie w forcie i przez disavę na jego terytorium. Fiskalny był oskarżycielem publicznym w sprawach o poważne przestępstwa. Bardzo niewielu z tych urzędników sądowych, jeśli w ogóle, miało jakiekolwiek wykształcenie prawnicze, nie będąc z zawodu prawnikami, a jedynie urzędnikami cywilnymi i wojskowymi firmy.

słonie

W Matara polowano na słonie od maja do września, a vidanowie z Kuruve lub departamentu słoni musieli dostarczyć Kompanii 30 słoni i dziewięć kłów w imieniu tych, którzy posiadali wioski Kuruve. Vanniyas płacili daninę 80 słoni rocznie, a ponadto Kompania organizowała własne polowania w Vanni i otrzymywała słonie z Batticaloa i Trincomalee. Zostały one sprzedane albo w Galle, albo w Jaffna kupcom z południowych Indii. Dochód ze sprzedaży był czystym zyskiem, a firma zarabiała średnio 200,000 XNUMX guldenów rocznie ze sprzedaży słoni.

Dochód z ziemi

Dochody z ziemi były pobierane przez Kompanię, która zajęła wszystkie królewskie wioski w Raigam, Hevagam i Siyane Korales, uprawiane dla Kompanii. Narzędzia, podatki, dzierżawy, marale lub podatek od śmierci, dodany do sprzedaży korzeni chanki i choya oraz dochodów z połowów pereł, razem tworzyły bardzo duże dochody. Rolnictwo traktowano jako sprawę najwyższej wagi. Ponieważ wiele ziem zostało wyludnionych, kompania sprowadziła niewolników z Tanjore, oznakowała ich znakiem firmy i zleciła uprawę żyznych ziem, obiecując im wolność, jeśli wywiążą się z godności.

Rajakariya

Starożytny Rajakariya lub służba królewska, którą lud wykonywał W zamian za udziały w ziemi, dostarczał Spółce darmową siłę roboczą do budowy robót publicznych, fortyfikacji, kanałów i dróg. Wkrótce otwarto drogę z Matary wzdłuż wybrzeża do Mannar przez Galle, Kalutara, Kolombo, Negombo, Chilaw i Puttalam. Mniejsze rzeki były mostkowane, większe zaopatrzono w promy; ambalamy lub domy wypoczynkowe budowano w dogodnych odległościach; a wszystko to, wykonane przez darmową siłę roboczą i utrzymywane w naprawie za pomocą tych samych środków, nie kosztowało Spółki nic.

W ten sposób Kompania Wschodnioindyjska była w stanie zapewnić swoim akcjonariuszom niezwykle duże dywidendy po odjęciu ogromnych obszarów organizacji, urzędników płacowych, oficerów wojskowych i marynarki wojennej oraz uwzględnieniu amortyzacji zapasów, marnotrawstwa i funduszy na dalszy rozwój. Firma wypłaciła kiedyś tak wysoką dywidendę w wysokości 132% w trzech ratach! W 1624 r. płaciła 50%, często 40%, co miało miejsce przez sześć kolejnych lat 1715-1720. Wkrótce jednak firma mądrze uniknęła wysokich dywidend, tak że średnia z 96 lat wynosiła 24%, „co jest tak znaczne, że musiało położyć podwaliny pod bardzo wiele prywatnych fortun w Holandii”.