Pierwszy król Sri Lanki

W krainie tajemnic i uroczystego piękna żył król o imieniu Sinhabahu około dwa tysiące czterysta lat temu. Imię jego królowa był Sinhasivalie i mieli wiele dzieci, z których najstarsze nazywało się Vijaya, a drugie Sumitha.

Vijaya był bardzo silnym i zdrowym chłopcem, ale z przykrością muszę stwierdzić, że już w młodości był bardzo samowolnym i niegrzecznym chłopcem, który sprawiał rodzicom wiele kłopotów. ponieważ był jednak bardzo silny, a także bardzo sprytny, jego ojciec mianował go podrzędnym królem, gdy był jeszcze bardzo młody; biedny król potrzebował bowiem wielkiej pomocy, aby ulepszyć swój kraj, który nadal składał się w dużej mierze z dżungli i bagien. Chciał je zamienić w żyzną i użyteczną ziemię. Aby jego wierni poddani mieli szczęśliwsze życie.

Vijaya był bardzo sprytny w nadzorowaniu robotników i pokazywaniu im, jak ściąć drzewo i usunąć korzenie. Rozumiał również, jak zamienić bagna w zbiorniki, które monsunowe deszcze miały napełniać wodą, aby biedni ludzie mogli nawadniać swoje pola ryżowe w porze suchej. W ten sposób mogliby mieć dwa zbiory ryżu rocznie i nie musieliby służyć. Tych biednych ludzi naprawdę bardzo łatwo było zadowolić, bo kiedy mieli swój ryż, gotowany w wodzie i trochę soli z nim i trochę korzeni lub owoców, wtedy byli całkiem szczęśliwi.

Ten stan rzeczy byłby całkiem miły, gdyby Vijaya wiernie zajmował się swoimi sprawami. Ale bardzo się tym zmęczył i zaczął dużo dzikiej radości.

Zgromadził wokół siebie tłum młodzieży, która była równie psotna jak on sam. Przebierali się za dzikich ludzi; straszyli kobiety i dzieci, udając, że chcą je okraść i uprowadzić, i robili wiele innych głupich i bezprawnych rzeczy. Biedni wieśniacy przybiegli do króla Sinhabahu i gorzko skarżyli się na jego nieposłusznego i psotnego syna i prosili go, aby zakazał tej okrutnej zabawy.

Król trzykrotnie przebaczał swojemu synowi, ponieważ obiecał, że stanie się lepszy, ale kiedy zawsze wracał do swoich dawnych złych nawyków, Sinhabahu bardzo się rozgniewał. Zgolił połowę włosów na ich głowach i połowę brody Vijayi i jego towarzyszy, i kazał umieścić tych ludzi na pokładzie statku, który został wysłany na Ocean. Wtedy rozgniewany król krzyknął do niego: „Vijaya, idź i znajdź sobie inny kraj”.

W ten sposób Vijaya został odesłany ze swojego kraju, Indii, żony i dzieci towarzyszy Vijaya również zostały umieszczone na statkach i wylądowały w różnych częściach Indii, gdzie zostały życzliwie przyjęte i gdzie pozostał i osiedlił się. Vijaya i siedmiuset towarzyszy wylądowali w porcie Supparaka, ale tamtejsi ludzie ponownie zostali wypędzeni z powodu ich złego zachowania. I po raz drugi dryfowali po oceanie. To było teraz naprawdę bardzo smutne.

Prąd niósł je dalej od brzegu i przez wiele dni dryfowały po wodzie. W końcu pewnego ranka, kiedy słońce właśnie wschodziło nad morzem, oświetliło coś wysokiego, co zdawało się resetować w wodzie.

Kiedy podeszli trochę bliżej, zobaczyli, że to była góra. Po kolejnych kilku godzinach zobaczyli w oddali coś zielonego i odkryli, że wysokie palmy machają im smukłymi gałązkami na powitanie. Vijaya był pierwszym, który wylądował, położył ręce na ziemi, jakby się kłaniał i powiedział uroczyście: „Biorę w posiadanie tę ziemię i przysięgam, że będę ojcem dla moich poddanych i dobrym władcą nad tym krajem”. ”.